- Zależało nam, by tą handlową imprezą rozpalić odrobinę nadziei wśród mieszkańców naszej gminy, ale też i samych handlowców z jarmarku, dla których możliwość sprzedaży swoich wyrobów ma duże znaczenie dla ich dalszego funkcjonowania. W tym roku postawiliśmy na lokalnych gastronomów, rzemieślników, rękodzielników i wytwórców - mówi burmistrz Dariusz Skrobol.

Jak co roku można było zaopatrzyć się w ozdoby świątecznego stołu, wyroby rękodzieła, a także gwiazdkowe prezenty. Był to również ostatni moment na zamówienie świątecznego cateringu. Łącznie pojawiło się około 40 wystawców i punktów z gastronomią, którzy oferowali wędliny, chałwy, baklavy, pierniki, miody, zioła i przyprawy, sery, wyroby kaletnicze, ceramikę, autorską biżuterię, bombki, wyroby z drewna, świąteczne stroiki. Pszczyński rynek z tej okazji rozświetlony został pięknymi, kolorowymi iluminacjami.

Jako że bezpieczeństwo było priorytetem dla organizatorów, stoiska były rozstawione w odpowiednich odległościach i dostosowane do zasad sanitarnych, tj. jest możliwość dezynfekcji rąk, a także bezwzględny obowiązek noszenia maseczek przez sprzedawców. Punkty z gastronomią funkcjonowały wyłącznie z opcją pakowania posiłków na wynos.

Oprócz stoisk handlowych na Rynku, świąteczne zakupy można było także zrobić w sklepach stacjonarnych, które w tym terminie wydłużyły swoje godziny otwarcia do 19.00 i były czynne również w niedzielę.